Myśli codzienne

Jak być lepszym rodzicem?

niedziela, 16 października 2016 13:18:00


Jak być najlepszym rodzicem? Nie wiem i nie zamierzam się porównywać, ani stawać z kimkolwiek w szranki. Ale chciałabym zrobić wszystko, żeby być najlepszym rodzicem jakim mogę być. Albo przynajmniej wystarczająco dobrym. Na miarę swoich sił, możliwości i zasobów, które posiadam. Bycie rodzicem to nie rola, która przypisuje się nam w dniu porodu. To droga, proces, która rozpoczyna się w dniu, w którym dowiadujemy się, że staniemy się rodzicem. Od tej chwili tworzymy wyobrażenia, oczekiwania, teorie o tym jacy będziemy, chcemy albo nie chcemy być. Przygotowujemy się przez rozmowy, książki, szkołę rodzenia, obserwację. I wszystko wywraca się do góry nogami, gdy Ten człowiek, dzięki któremu rodzicami się staliśmy jest już na świecie. Wszystko, a przynajmniej bardzo dużo. Bo życie zaskakuje, bo dziecko zachowuje się inaczej niż sobie wyobraziliśmy. Bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich scenariuszy, a życie lubi w tych kwestiach sprawiać niespodzianki.


I jak już się oswoimy, organizm noworodka zacznie rozpoznawać, że dzień różni się od nocy, my staniemy się pewniejsi w czynnościach pielęgnacyjnych, usypianiu i karmieniu to TRACH pojawia się coś nowego... np kolki, trudności z karmieniem, pierwsza infekcja i pobyt w szpitalu czy wybór szczepionek...chwilę względnego spokoju i znowu rewolucja. Przez pierwsze kilka lata nieustanna parabola. Wszystko ma prawo na początku przerastać. Rodzicielstwo jest trudne dlatego, że nikt nas tego nie uczył. Nie ma pięcioletniej szkoły rodzicielstwa zakończonej egzaminem. Nie ma certyfikatu, do którego można się przygotować. Naszym egzaminem jest życie i codzienność z naszym dzieckiem, a nauczycielem Ta mała istota i każdy wspólny dzień.


I z jednej strony ufam, że natura wiele nam podpowiada i czyni za nas, że zaufanie własnej intuicji jest naprawdę ogromnym sprzymierzeńcem, ale z drugiej zachęcam rodziców  stawiających pytania do szukania odpowiedzi (sama dając sobie do tego prawo). W mądrych książkach (o tym wkrótce będzie oddzielny wpis), u specjalistów, na sensownych kursach, szkoleniach czy przegadując z bliską, rozumiejącą osobą. Dania sobie prawa do popełnienia i naprawienia błędu. Rodzicu nie obawiaj się więc zadawania pytań, przyznania, że czegoś nie wiesz, nie potrafisz, że z czymś sobie nie dajesz rady. Nie wstydź się prosić o pomoc i poszukiwać. Jestem świeżo po dwóch wartościowych szkoleniach. I choć to wiedza jest mi znana to spotkanie rodziców przeżywających podobne problemy, dzielących się własnymi doświadczeniami bardzo wzmacnia, wiele otwiera i uświadamia. Mamo, Tato inwestuj w siebie! Daj sobie prawo to bycia nieidealnym, bo nikt tego od Ciebie nie oczekuje. Poszukuj dróg do stawania się lepszym, bardziej rozumiejącym rodzicem. Bądź autentyczny, bądź sobą, podejmij pracę nad tym co trudne. To, że podarujesz sobie czas, zrobisz coś dobrego dla siebie przełoży się bezpośrednio na Twoje dziecko. Uszczęśliwiając siebie, będziesz miał i miała większą szansę podarować też szczęście innym.


Jeśli spodobał Ci się ten wpis, możesz polubić lub udostępnić go na Facebook'u:


Będzie mi miło, jeśli polubisz również mimizo:

Przeczytaj również

0 komentarze